Wciąga od początku, nie wiem, jak ktoś może się na tym filmie nudzić, jak tu non stop coś się dzieje? Daję 9 a nie 10 dlatego, że ogólnie nie lubię zdrajców, a takim był jakby nie było pierwowzór głównego bohatera
Pogratulować logiki, nono_doktor. Oglądasz film oparty na historii kolesia, który zasłynął tym, że zeznawał przeciwko dawnym kolegom, mając świadomość, że ten akurat element jest zgodny z rzeczywistością, ale zaniżasz ocenę, bo nie pominięto go w scenariuszu (dzięki czemu zresztą historia ładnie się zamyka). Jak oglądasz film o wybuchu II wojny światowej, to też dajesz jedną gwiazdkę mniej, bo nie podoba ci się, że Polska została zaatakowana?
co ty koleś piszesz. Doktor ma rację - film fajny, co nie znaczy, ze główny bohater jest OK. Czego tu nie rozumiesz??? Puścił farbę, bo mu rura zmiękła. Gdyby nie to kradłby dalej
Kto był zdrajcą? Ci co chcieli sprzątnąć go i jego zonę, czy ten co im umknął i wydał policji?
no właśnie. Conway i koledzy chcieli zabić Henry'ego wraz żoną, a oni trochę "nieetycznie" wydali ich policji, dzięki czemu żyją. Prawdopodobnie do dziś. Parę lat temu był wywiad z Conwayem na Nat. Geographic.
Jak dał d... to go ścigali, sam się na to pisał! Znał zasady, ostrzegali go, nie posłuchał to miał co chciał. Mógł iść do normalnej pracy i żaden dyrektor by z pistoletem za jego rodziną nie ganiał. To był jego wybór
Wiesz, że czekała go egzekucja, gdyby nie zdradził było by po nim, jednakże babranie się w dragach to już jego wina.
No dokładnie, ale to pokazuje jakie jest naprawdę to środowisko. Każdy cwaniak jak jest fajnie, ale jak się d... pali to już żadnych zasad
Zadziwia mnie zupełny brak pomyślunku niektórych bohaterów. Zrobili skok, zarobili, wydali wszystko i od nowa. Żadnego zabezpieczenia na przyszłość, a przecież większość miała rodziny. Przecież wiadomo, że nie będą latać z bronią do 70tki, a już najgłupsze co można zrobić to handlować prochami i samemu wciągać.
Przecież to byli prymitywni ludzie. Widać choćby i po guście ich - i ich żon.
Po prostu slums, który szybko "zarabiał" rozwalaniem głów i grabieżą - i od jednego i drugiego na pewno nie stawał się rozumniejszy.
W tym wypadku spoiler... przecież wszyscy już ten film widzieli, a jeśli nie, to znaczy, że nie są warci przejmowania się tym czy zauważą spoiler czy nie
A jednak... nie ważne z jakich przyczyn ktoś go jeszcze nie obejrzał, może ma np. 17 lat i zaczyna przygodę z gangsterskimi filmami. Zostając w klimacie filmu - nie ma znaczenia się tłumaczysz, zdradzasz fabułę filmu więc jesteś kapusiem, złym człowiekiem...
co ty pierd***sz człowieku... znalazł się kapuś z filmwebu alias "dobry człowiek".., skąd się tacy biorą... widać co nowsze pokolenie to więcej głupoli...
a, i nie sil się na jakieś "cięte" pseudo riposty, bo kompletnie wisi mi co masz do powiedzenia
dokładnie zgadzam sie 1 z najlepszych w swoim gatunku razem z filmem "Kasyno",któy również też nakręcił Scorsese i zagrali ci sami aktorzy,powiem któtko bez Joe Pesci'ego żaden film gangsterski sie nie uda! wszystkie te ojce chrzestne to nuda i strata czasu!
zgadzam się w 100%. Film tak wciąga, że jak się skończył to ucieszyłam się tylko dlatego, że mogłam wreszcie iść się odlać, bo na TVP nie ma przerw :D
To mniej więcej tak jak ja:) wreszcie mogłem coś do jedzenia sobie zrobić:) Tyle razy widziałem i wciąż oglądam z przyjemnością
A'propos jedzenia to nie powiecie mi, że nikt nie probował tak cienko pokroić ząbek czosnku, by rozpływał się na patelni ;D
Fakt, niezły, ale przyznasz, że Chłopcy... to jednak kultowy przedstawiciel gatunku
Naprawdę. Widziałem tylko scenę jak wyrzucają narkotyki do kibla. Poza tym wiem, że grał w nim de Niro. Chętnie obejrzałbym cały film, ale nie wiem czy warto, bo mam dużo filmów do obejrzenia. Po co miałbym kłamać?
Haha, w cuda wierzysz? Nie wszedł na dobrą drogę, miał jeszcze jakieś wyroki, popełnił też bigamię (po tej Żydówce miał jeszcze dwie żony i jedną konkubinę). Całe życie też ćpał.
Seans po latach. Zdumiewające, jak niewiele się tu dzieje i jakimi drobnymi rzezimieszkami są bohaterowie filmu. Zajmują się okradaniem ciężarówek i handlem... papierosami. Czasem kradną futra. Gdy tylko zabierają się za grubszy numer (narkotyki), niemal natychmiast ładują się w tarapaty. A gdy podskakują mafii i to naprawdę gościowi z najniższego szczebla, od razu zostają załatwieni. To film o płotkach. Jeśli coś faktycznie zasługuje na wyróżnienie to czołówka Saula Bassa (napisy przelatujące jak z okna pociągu) i aktorstwo, zwłaszcza RAYA LIOTTY i PAULA SORVINO, zupełnie za swe indywidualne występy niedocenionych na rzecz wyjątkowo nudnego Roberta De Niro i faktycznie rewelacyjnego Joe Pesci.